Ile kosztuje i ile podróżuje kontener z Chin?

Ile kosztuje i ile podróżuje kontener z Chin do Polski, a także jak sprawdzić kontrahenta w Państwie Środka mogli dowiedzieć się biznesmeni podczas VI targów China Expo w Warszawie. Niezbędne informacje przekazywali przedstawiciele polskich firm, oferujących wsparcie dla polskich importerów.

0
456

Ile kosztuje i ile podróżuje kontener z Chin do Polski, a także jak sprawdzić kontrahenta w Państwie Środka mogli dowiedzieć się biznesmeni podczas VI targów China Expo w Warszawie. Niezbędne informacje przekazywali przedstawiciele polskich firm, oferujących wsparcie dla polskich importerów.

„W zależności od tego, jaki jest rozmiar kontenera – 20 stóp, 40 stóp czy 40 stóp HC (podwyższony – PAP) – jest to odpowiednio 690 dolarów, 1160 dolarów oraz 1220 dolarów. Kontener dopasowany jest do wielkości i ilości towaru. Do 20-tki wchodzą ok. 33 m sześc. towaru, do 40-tki – 67, a do 40HC – 77” – tłumaczyła PAP Magdalena Nalbach z serwisu kontener.pl, prowadzonego przez Morską Agencję Gdynia sp. z o.o.

Poinformowała również, że kontener z portu w Szanghaju do Gdańska podróżuje drogą morską 30-33 dni. Natomiast transport kolejowy z Chin do Polski zajmuje od 9 do 14 dni. „Nasz agent odbiera towar, odprawia, załadowuje na najbliższym terminalu kolejowym w okolicy, a stamtąd ładunek trafia do terminala w Małaszewiczach i dalej do magazynu w Pruszkowie” – mówiła.

Wskazała, że ładunki są różne: zabawki, kamień, meble, czy nawet artykuły erotyczne. Większą ilość towaru wysyłają zazwyczaj przedsiębiorcy, którzy mają już ugruntowaną pozycję na rynku i stałe interesy, natomiast ci, którzy zaczynają biznes z Chinami, ślą przesyłki drobnicowe – zauważyła.

Ocenę wiarygodności klienta w Chinach przedsiębiorcy mogą zlecić już w Polsce – mówiła PAP Paulina Kiełbus-Jania, dyrektor generalna BigChina.pl – firmy, która weryfikuje chińskie przedsiębiorstwa. „Jedną z możliwości jest weryfikacja zdalna, gdzie kontrolowane są dokumenty firmy, w stosownych urzędach sprawdzane jest, czy firma jest zarejestrowana i jaka jest jej sytuacja finansowa. W zasadzie jest to taki wywiad gospodarczy na temat firmy, opatrzony zawsze naszą subiektywną opinią i ewentualnymi instrukcjami dotyczącymi dalszej współpracy z tym kontrahentem” – wyjaśniła.

„Dla osoby, która nie zna realiów chińskich, pewne rzeczy mogą wydawać się podejrzane, a one wcale w Chinach takie nie są. Działa to też w drugą stronę – coś może nie budzić podejrzeń, a dla nas – jako że ten rynek znamy – może wydawać się ryzykowne” – zwróciła uwagę.

„Importerom, którzy na poważnie myślą o biznesie w Chinach zalecamy jednak weryfikację w formie audytu fabryki. Wtedy nasz inspektor nie tylko sprawdza dokumentację, ale jedzie też na miejsce, spotyka się z przedstawicielem kontrahenta, ogląda linię produkcyjną, ocenia jej możliwości wytwórcze, wielkość fabryki (…), ilu ma pracowników. Wtedy mamy też możliwość rozmowy z załogą i czasami od ludzi dowiemy się o wiele więcej, niż z przedstawionej dokumentacji” – dodała.

Kiełbus-Jania podkreśliła jednak, że po takiej kontroli wciąż nie da się zagwarantować, czy firma, która działa legalnie, będzie uczciwa i rzetelna.

Trwające od 15 do 17 września targi China Expo – China Brand Show Poland 2016 organizuje Ministerstwo Handlu w Pekinie, chińskie Biuro Rozwoju Handlu (TDB) oraz Chińskie Międzynarodowe Centrum Wymiany Ekonomiczno-Technicznej (CICETE). Wydarzenie według organizatorów ma wspierać m.in. chińską koncepcję tzw. Nowego Jedwabnego Szlaku. Około 200 wystawców z Chin prezentuje elektronikę, oświetlenie, AGD, części samochodowe, materiały i sprzęt budowlany czy tekstylia.

Wystawa, oprócz licznych kupców z Polski, przyciągnęła biznesmenów z Czech oraz Słowacji. Jak powiedział PAP Tomasz Pala z wspierającej małą i średnią przedsiębiorczość czeskiej organizacji Governance Institute, do Warszawy przyjechało około 100 przedstawicieli różnych firm z Pragi, Ostrawy, Brna i Bratysławy, zainteresowanych handlem z Chinami.

Zeszłoroczne targi China Expo w Warszawie odwiedziło 5 tys. osób.

BRAK KOMENTARZY