Polacy mają coraz mniejsze mieszkania i coraz więcej rzeczy do przechowania. Taka sytuacja może wpłynąć na rozwój rynku magazynów samoobsługowych (self storage) w Polsce – oceniają eksperci.
Self-storage rosną w Europie
W porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, w Polsce rynek magazynów samoobsługowych dopiero raczkuje. W kraju działa 11 magazynów, najwięcej w woj. mazowieckim, wielkopolskim i śląskim. Dla porównania we Francji jest ich aż 340, w Hiszpanii 313, a w Holandii 284. W tym ostatnim kraju na milion mieszkańców przypada blisko 17 magazynów – podaje Federation of European Self Storage Association (FESSA). Najwięcej magazynów w ciągu ostatniego roku wybudowali Hiszpanie, aż 50. Na tym tle Polska ma wiele do nadrobienia. Razem z Litwą, Łotwą, Czechami i Rumunią znajdujemy się w gronie krajów o najmniejszej liczbie tego typu obiektów. Nad Wisłą na milion mieszkańców przypada zaledwie 0,3 magazynu. Nie oznacza to, że polski rynek jest w stagnacji, wręcz przeciwnie. Tylko w ciągu ostatniego roku w Polsce powstały 3 nowe magazyny.
Mieszkaniówka nakręca rynek magazynów?
Jedną z przyczyn rozwoju rynku w Polsce, obok rosnących potrzeb firm, jest sytuacja na rynku mieszkaniowym, zwłaszcza na rynku pierwotnym. – Polacy kupują dziś przede wszystkim niewielkie mieszkania. Przy zakupie, szukając oszczędności, często rezygnują z balkonów, piwnic czy strychów, nie zdając sobie sprawy, że w perspektywie kilku lat taka dodatkowa przestrzeń będzie im potrzebna – mówi Aleksandra Suwała, przedstawicielka magazynów Sejfboksy z Sosnowca.
W tę potrzebę coraz częściej wpasowują się magazyny samoobsługowe. Już dziś powierzchnia self storage w 70-80 proc. wynajęta jest przez klienta indywidualnego, który jako powód wynajmu podaje najczęściej brak dodatkowej przestrzeni w mieszaniu – wynika z danych magazynów Sejfboksy. Taki trend obserwuje się także w innych krajach europejskich. Według FEESSA aż 67 proc. powierzchni magazynów w Europie zajęte jest przez klientów indywidualnych. W Finlandii, Danii i Norwegii zajmują oni aż 75 proc. powierzchni. – Potrzebę korzystania z przechowalni mają dziś przede wszystkim osoby mieszkające w mieszkaniach M1 i M2, dotyczy to także w dużej mierze osób, które kupiły mieszkania na rynku pierwotnym. W tej grupie deficyt przestrzeni wynika przede wszystkim z braku piwnicy, strychu i garażu – mówi Aleksandra Suwała.
Polska ciasnota
Mieszkania Polaków rzeczywiście są niewielkie. Według GUS przeciętna powierzchnia użytkowa w M2 na jedną osobę to 27 m kw., przy czym na jedno mieszkanie (M2) przypada średnio 2,72 osób. – Na tej przestrzeni coraz częściej brakuje nam miejsca na przechowywanie nadmiaru rzeczy. Fakt, że wielu Polaków jest uwiązanych kredytami uniemożliwia łatwą sprzedaż lub zamianę mieszkania. Szuka się więc innych opcji. Jedną z nich stają się magazyny samoobsługowe – mówi przedstawicielka Sejfboksów.
Mają one kilka zalet dla posiadaczy niewielkich mieszkań – przekonują znawcy rynku. Po pierwsze można je wynająć krótkoterminowo np. na miesiąc lub dwa, co jest ekonomicznie bardziej opłacalne niż długoterminowy wynajem garażu. Po drugie przechowalnie uważane są za bezpieczniejsze. – Z przechowalni można korzystać w razie potrzeb. Łatwo można je wynająć np. na miesiąc, łatwo można także odstąpić od wynajmu. Dziś skrytki wykorzystywane są głównie w 2 celach – jako tymczasowe przechowalnie np. w czasie remontu lub jako dodatkowa powierzchnia, na której składuje się np. stare meble, nieużywany sprzęt AGD czy ubrania noszone sezonowo. Często wykorzystywane są także sezonowo np. do przechowywania sprzętu sportowego np. nart, rowerów, desek snowboardowych i surfingowych – mówi Aleksandra Suwała.
Mały rynek z szeroką ofertą
Pomimo wciąż niewielkiej oferty na rynku magazynów samoobsługowych, Polacy mają w czym wybierać. Magazyny oferują zarówno niewielkie przechowalnie mające od 1 m sześciennego do 3,5 m kw., średnie boksy o powierzchniach od 4 do 6 m kw., a także duże boksy mające od 7 m kw. do 10 m kw. – W Polsce dostępna jest dziś powierzchnia porównywalna z pawlaczem i szafą, jak również analogiczna do małego garażu. Te pierwsze dają możliwość przechowywana niewielkich rzeczy, te drugie mogą pomieścić nawet quady – mówi.
Eksperci wskazują na jeszcze jeden element, dzięki którym magazyny mogą zyskać w najbliższych latach. Jest to bezpieczeństwo. Magazyny samoobsługowe są monitorowane 24 godziny na dobę, na ich terenie działa także ochrona, ponadto warunki w ich wnętrzach są stałe, zarówno pod względem temperatury, jak i wilgotności. – Już dziś widzimy, że klienci chętniej wybierają magazyn zamiast garażu, zwłaszcza jeśli w planach mają składowanie cennych przedmiotów np. rodzinnych pamiątek, sprzętu elektronicznego czy sportowego – zauważa Aleksandra Suwała.
Ceny zależą od długości najmu
Ile trzeba zapłacić za wynajem? Ceny są dość zróżnicowane i zależą od rozmiarów boksu i czasu najmu. Zaczynają się od 50 zł netto/miesięcznie. W takiej cenie można mieć boks o powierzchni 1 metra sześciennego. Za 80 zł netto można wynająć 1 m kw., a za 165 zł netto magazyn 2 metrowy. Za 5 m kw. zapłacić trzeba 300 zł netto/miesięcznie, za 6 m kw. 330 zł netto/miesięcznie, za 7 m kw. 350 zł netto/miesięcznie, a za 10 m kw. 500 zł. netto/miesięcznie. Ceny miesięcznego najmu są niższe im dłużej zajmujemy skrytkę. – Jeśli decydujemy się na wynajem dłuższy niż 1 miesiąc możemy liczyć dziś na rabaty. Dla przykładu za miesiąc najmu 10 m2 zapłacimy 500 zł netto, ale za roczny wynajem takiego boksu już 5280 zł netto, czyli 440 zł netto miesięcznie – mówi przedstawicielka Sejfboksów.